AryaxD
Kanar
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drakishnaba
|
Wysłany: Nie 22:05, 22 Lis 2009 Temat postu: Radość cierpieniem. 1 odc. 22.11. |
|
|
raz sie żyje więc dodam tutaj xD
opko ma 10 odcinków, nie ma obsady, gdyż byłyby to tylko 2 osoby. więc niech każdy dobierze wg. swojego uznania obsadę.
hm co jeszcze... pisane w 1 osobie.
Szczęśliwa, radosna, spełniająca marzenia. Tak o niej mówiono.
Chciała być szczęśliwa, więc zaczęła spełniać marzenia. Z początku było wszystko tak jak chciała, ale w pogoni za szczęściem straciła to co najważniejsze… Gdy odwróciła się za siebie by zobaczyć czy ktoś jednak został przy niej, dotarło do niej, że została sama. Nikt się o nią nie troszczy, nie martwi. Po co ma żyć ? Nie ma już nawet z kim świętować swoich sukcesów choćby w nauce… Skończyć z tym raz na zawsze…tak, to dobry pomysł. Tak jej się wydawało. Może jednak nie nastała jeszcze pora na nią i będzie happy end ?
Zacznijmy od początku, od początku pogoni za szczęściem…
Mam na imię Victoria, ale mówią mi Vico i mam 18 lat, to znaczy 18te urodziny miałam 2 dni temu. Mam wielką siłę do spełniania marzeń. Chyba. Niedawno przeprowadziłam się z rodzicami do małej miejscowości w Hiszpanii. Nie podam nazwy, bo i tak mało kto kojarzy gdzie to jest. Było mi na początku smutno, że opuszczam swoich znajomych z Barcelony, ale szybko zaczęłam się pocieszać, że poznam nowych ludzi. Do liceum jednak chodzę do Alicante, tam też mieszkam w internacie.
Dobra, na tyle dziś wystarczy. Muszę jeszcze rozwiązać ćwiczenia z portugalskiego… Pomyśleć, że byłam zła, że rodzice załatwili mi te lekcje. Jak dobrze, że to zrobili. Teraz zrobię wszystko, żeby studiować w Rio. Co prawda mam też inne marzenie do spełnienia, ale na wszelki wypadek jakby mi się nie udało ( i tak mi się uda!!! ) będę się starać o te studia.
Moje inne marzenie było dość skryte. Od małego chciałam zostać piosenkarką, ale uważałam to za niemożliwe. Głos jednak mam całkiem niezły i od 2,5 roku chodzę w weekendy na lekcje śpiewu. Rodzicom podałam powód, że chcę na nie chodzić ot tak… Żeby sobie zapełnić sobie wolny czas. Cel jest inny. Chcę być piosenkarką ! Piszę teksty piosenek, ostatnio jednak napisałam dość niezły, że mógłby być hitem. Zamierzam to nagrać w jakimś studiu, potem wyślę do jakiś producentów muzycznych i może komuś moja muzyka się spodoba. Warto spróbować. A jak nie to wylecę do Rio i będę fotografem. Chyba. Jeśli chodzi o bardziej normalny zawód i przyziemny, to mi się pomysł na to zmienia co godzinę.
Mam dużo przyjaciół, choć miałabym pewnie jeszcze więcej. Ale dużo osób nie może ze mną wytrzymać. Mówią, ze za bardzo bujam w obłokach. I że ta wiara i nadzieja na spełnianie marzeń jest u mnie wkurzająca. Ale ja to lubię. Dzięki temu czuję, że żyję. Jeszcze wracając do przyjaciół, nie wiem czy mogę ich tak nazwać. Nazywam ich tak, ale raczej uważam ich za lepszych znajomych i nic więcej.
Jeśli chodzi o chłopaka, to nie mam takowego. Dużo za mną szaleje, ale ja chyba nie chcę. Bo wiem, że oni by skończyli związek ze mną po tygodniu, bo to nie byłoby nic poważnego. A ja jestem niepoprawną romantyczką, więc jeśli z kimś mam być, to muszę coś do niego poczuć.
Coś mocnego. Mocne uczucie. Silne. A nie takie, które bez problemu może zniknąć. Tego to ja nie chcę.
Jezu, ale ja jestem szalona. Potrafię godzinami rozmyślać, zamiast czymś się zająć. I tracę drogocenny czas. Znów to robię…
--------
nudny, ale to coś trochę w stylu wstępu, ten odcinek xd już następny będzie lepszy xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|